Rajd VIII – woj. wielkopolskie


Rogaliński Park Krajobrazowy oraz Park Krajobrazowy im. gen. Dezyderego Chłapowskiego – Mosina – 30 lipca 2017 r.

Dystans: 113,9 km; różnica wzniesień: 452m

[sgpx gpx=”/wp-content/uploads/gpx/GPA 2017 wielkopolskie.gpx”]

 

Mimo iż Wielkopolska nie jest szczególnie zróżnicowana pod względem krajobrazowym, to ładnych (a nawet pięknych!) miejsc tu nie brakuje. W odkrywaniu tego regionu zasadniczo przeszkody są dwie – raz, że znacząca liczba fantastycznych szlaków położona jest na wodzie (lub zbiornikami wodnymi zdeterminowana). Dwa – że Wielkopolanie są bardzo aktywni sportowo i rekreacyjnie, więc wiele z tych miejsc jest zwyczajnie zatłoczonych. Dlatego też – naszym zwyczajem – postanowiliśmy odwiedzić tereny nieco mniej oblegane, a również mające swoje atuty.

Cała trasa z pozoru może wydawać się nieco skomplikowana, albowiem często kluczy, zakręca i wije się nieregularnie. Próżno tu szukać (znanych choćby z wcześniejszych rajdów) długich odcinków niezmąconych zjazdem z obranego szlaku. Dzieje się tak m.in. dlatego, że staramy się unikać gęstej sieci ruchliwych w tym regionie dróg wojewódzkich. Ale nie ma powodów do obaw – w rzeczywistości trasa skomplikowana wcale nie jest, a kilka zabiegów poczynionych na etapie jej przygotowania powinno pozwolić nam na uniknięcie zatłoczonych przedmieść i gęsto usianych sygnalizacji świetlnych.

Na odrobinę „mieszczaństwa” pozwolimy sobie w Kórniku, gdzie oprócz zwykłych zabudowań pysznią się Rynek, Ratusz, Zamek czy Prowent. Z pozostałych mijanych tego dnia „posiadłości” na większą uwagę zasługuje tylko – usytuowany już na 7. kilometrze – Pałac w Rogalinie (słabo widoczny z drogi, choć zlokalizowany tuż przy niej). Wspomnianego Pałacu dostrzec łatwo nie można, albowiem „strzegą” go dęby, które obok ptactwa zasiedlającego starorzecza Warty, stanowią o chlubie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. Aby docenić uroki tego obszaru wystarczy nieznacznie zboczyć z głównych traktów, ale to jednak temat na osobną, niekoniecznie szosowo-rowerową wycieczkę.

Inaczej sprawa przedstawia się w PK im. Gen. Dezyderego Chłapowskiego, gdzie „skarby rodowe” są na wyciągnięcie szyi. Jest to bowiem obszar agroekologiczny, którego główną atrakcją jest unikatowy w skali kraju krajobraz rolniczy z zachowanym systemem zadrzewień śródpolnych – czyli nowocześnie zagospodarowane grunty orne. Na potrzeby naszego rajdu przyjmijmy po prostu, że jest miło, sielsko i przyjemnie ;). Siedzibą Parku jest dawny majątek Generała, czyli Dwór w Turwi, nieopodal którego przebiega nasza trasa. Chętnie spędzilibyśmy tu więcej czasu, ale niebezpiecznie nabiłoby to nam kilometrów, więc może uczynimy to przy innej okazji.

Znając uroki wielkopolskich dróg wodnych, nieco więcej spodziewaliśmy się po odcinku Bnin – Zaniemyśl, biegnącym wzdłuż Jeziora Bnińskiego i zbiorników zwanych „Jeziory”. Również widoki na jez. Grzymisławskie (za Śremem) są w zasadzie niedostępne. Znamienne jest, że gdzie już drogi zapuszczają się w bardzie widokowe tereny, to stan ich nawierzchni skutecznie zniechęca (pewnie po to, żeby wędkarzom ryb nie płoszyć). Dlatego na końcówkę wybraliśmy sprawdzony patent, czyli „stary, dobry las” :)

Ciekawie robi się już od skrętu z „310”-ki w Grabianowie, albowiem do Żabna przez Brodnicę prowadzi kilka fajnych pagórków. Następnie odbijamy z głównej drogi, by w ciszy i spokoju otrzeć się o rezerwat Krajkowo i ostatnie kilka kilometrów przebyć równiutkim asfaltem z Baranowa do Mosiny. Zanim w pełni zrelaksowani i lekko zdyszani wjedziemy na metę, możemy jeszcze zazdrosnym okiem spojrzeć w kierunku pałacu w Sowińcu. Oczywiście ci, którzy przemierzą ten dystans w nastroju dla frajdy – bo zakładamy, że uczestniczący w sportowej rywalizacji (lekko zrelaksowani i w pełni zdyszani) w kierunku pałacu spoglądać nie będą, gdyż cały zapas emocji i wrażeń będą chcieli okazać na finiszu! :)

 

Podsumowanie / na co zwrócić szczególną uwagę / inne niebezpieczeństwa:

⇒ trasa dość łatwa technicznie, o profilu relatywnie płaskim, bez znaczących podjazdów/zjazdów;

⇒ nawierzchnia: asfaltowa, ogólnie dobra, nierzadko bardzo dobra; pojedyncze dziury oczywiście wszędzie mogą się zdarzyć;

⇒ natężenie ruchu: na głównych drogach umiarkowane, na bocznych znikome – ale ostrożność zachować należy cały czas (również w stosunku do pojazdów rolniczych);

⇒ należy mieć na uwadze stosunkowo częste zmiany kierunku jazdy, szczególnie w środkowej fazie rajdu – jednak po zapoznaniu się z trasą przejazdu i w połączeniu z oznakowaniem na asfalcie nie powinny one stanowić problemu;

potencjalne niebezpieczeństwa:

1) występuje kilka lewoskrętów – choć zazwyczaj ma to miejsce na mało uczęszczanych drogach, to nie zwalnia od przestrzegania przepisów i należytej uwagi;

2) szczególnie w Kórniku, ale także w Zaniemyślu, Czempinie, Mosinie czy na obrzeżach Śremu, możliwy jest wzmożony ruch pieszych oraz samochodów lokalnych. Należy ograniczyć tempo jazdy i zwiększyć ostrożność.

 

Gdzie nie oznaczono inaczej – pomimo skrzyżowań, zakrętów, etc – POZOSTAJEMY NA DRODZE GŁÓWNEJ!