Takiego Rajdu też jeszcze nie było! Po raz pierwszy w tej edycji, to właśnie Wielkopolska przywitała nas prawdziwie wakacyjną pogodą. Na błękitnym niebie ani jednej chmurki, a temperaturowe słupki grzały się w ciągu dnia grubo powyżej 30 kresek. Lampa, skwar, patelnia! I chociaż w takich warunkach przewagę zyskują inne sporty (oraz „sporty”), to na starcie pojawiła się całkiem liczna Grupa Rowerowych Entuzjastów. Z gorącym dystansem gotowi byli zmierzyć się zarówno kolarze indywidualni, jak i dumnie reprezentujący lokalne kluby i zrzeszenia (tu bezsprzecznie prym wiodły Mosina i Czempiń), którzy niejednokrotnie „zespołowo” nadawali tempo w peletonie.
Zwyczajowo wśród Uczestników pojawili się też śmiałkowie na rowerach turystycznych czy MTB oraz Seniorzy kolarstwa. Zwyczajowo też – kto nieopatrznie próbował dotrzymać kroku najszybszym, ten dość szybko tracił siły (a dziś jeszcze wodę) i płacił wysoką cenę za swoje harce. W początkowej fazie faworytem wszystkich był CIEŃ, hojnie użyczany przez drzewostan Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. „U Dezyderego” znacząco na popularności zyskała WODA, której zeszło tego dnia pół cysterny. Przy tej okazji chwali się Uczestnikom, że rozsądnie i bez nadmiernego pośpiechu uzupełniali w bufecie swoje zapasy. Zresztą atmosfera ponownie była znakomita i bardzo koleżeńska, stanowiąc kolejny dowód na to, że „dla frajdy” można jeździć i szybko i bezpiecznie! W tym kontekście świetnym przykładem był też przejazd przez sielankowo niedzielny Kórnik (piesi na pasach, parkujące przy rynku auta), który zawodnicy pokonali na lekkim hamulcu, płynnie sunąc za samochodem technicznym.
W miarę narastającego dystansu czołowa grupa oczywiście delikatnie się wyszczuplała, a w niewielkich odstępach podążały kolejne mniejsze lub większe grupki. Jak to często u nas bywa, mocniej „pękło” chwilę po bufecie, który tego dnia cieszył się wyjątkowym wzięciem, a dodatkowo jeszcze przeżył skomasowany najazd pierwszej Grupy :). W każdym razie niedługo potem nastąpiły 4 szybkie odcinki: najpierw do Turwi, a dalej do Czempinia, do Grabianowa i do Krajkowa/Baranowa. Kto miał nadmiar pary w nogach, ten po drodze skutecznie go upuszczał, kto zaś parę wytwarzał na bieżąco – mógł cieszyć oczy okolicznym krajobrazem :)
W tej sytuacji, po lekko ponad 3h wspólnej jazdy, o etapowe łupy powalczyło aż 9 kolarzy. Najszybszym finiszem popisał się Marcin Marcinkowski, drugi był Marek Czyż, a trzeci Jakub Michalak. Emocje jeszcze dobrze nie ostygły, gdy w bezpośrednim pojedynku na mecie pojawiły się Panie – pierwsza była Paulina Kilkowska, która wyprzedziła Agatę Korczyńską, a nieco później przyjechała Mariola Buchert.
Dystans był niemały, warunki tropikalne – więc tego dnia ręce same składały się do oklasków, gdy do mety przyjeżdżali kolejni Uczestnicy – zarówno Seniorzy jak i Młodzież, kolarze szosowi i turystyczni, doświadczeni jak i nowicjusze, dla których była to sposobność do sprawdzenia możliwości własnego organizmu. Były skurcze i chwile zwątpienia – podprowadzanie roweru nawet! Ale z czasem na wszystkich twarzach pojawiła się niczym nieograniczona radość, a niekiedy nawet duma [w pełni zasłużona!]! Dziękujemy wszystkim bez wyjątku – również tym, którym z różnych przyczyn nie udało się prawidłowo ukończyć Rajdu. Gratulujemy stworzenia świetnej atmosfery i znakomitej postawy na trasie. I zapraszamy ponownie!
- Mosina NA START!
- Na początek witamy Zespół Pieśni i Tańca Łany! :)
- Następnie sprawdzamy, kto w niedzielę wstaje prawą nogą…
- … a kto obiema naraz :)
- „Synowa mnie wciągnęła, nie miałem się jak wykręcić”
- „Oj bo nie podpiszę…!”
- Portfel, telefon, kluczyki do auta… A nam najbardziej podobała się ta koszulka!
- Gym Bar Battles vol. 2, Ogarnianie Stravy vol. 1
- Ilona i Justyna rozpromienione lipcowym słońcem
- „… a jakie było pytanie?”
- „Tak, TO ZNOWU MY!!!”
- Pablo Pantani?
- Kaczmarkowie (w sumie podobni!)
- Jacek i Mateusz – później obaj będą błyszczeć w peletonie
- Szczęśliwe skarpetki Marcina (Krzysztofowi też pomogły!)
- Obrady, narady, porady…
- Przed rajdowym Herkulesem Krzysztofa stało cięzkie zadanie – ale obaj świetnie sobie poradzili
- Takie tam damskie przygotowania ;)
- „Bo widzisz – krótki zarost jednak poprawia termikę i obniża wagę!”
- Dla Mateusza to dzień próby – zakończony chyba połowicznym sukcesem
- Mosina na start? AF Mosina!
- Jeszcze tylko odprawa…
- … i będzie można ruszać!
- Jeszcze ostatnie wskazówki od osobistej trenerki…
- … i ustawienie statusu „nie ma mnie – ścigam się z wiatrem”
- Nasze rowerowe „miasteczko”
- I wystartowali!
- W zgodnym szyku, spokojnie i bez przepychanek
- Warto wygodnie rozsiąść się na siodełku…
- … znaleźć sobie odpowiednie miejsce w peletonie…
- … i wyruszyć przygodzie na spotkanie! :)
- Doświadczeni rowerzyści wiedzą, jak ważne jest właściwie rozłożyć siły
- Łukasz zapowiadał miarową jazdę…
- … podobnie jak Bartłomiej i Krzysztof
- Na horyzoncie Marek, Krzysztof i Jacek
- … którzy z pomocą samochodu technicznego…
- … płynnie przeprowadzili całą Grupę przez Kórnik
- W nagrodę czekały ich ujęcia z dwóch samochodów na raz! ;)
- Ponieważ Peleton prezentował się znakomicie…
- … a do tego bezpiecznie się prowadził…
- … więc fotopstryków nie szczędziliśmy nikomu :)
- W niewielkiej odległości za prowadzącymi sunęły kolejne grupki Uczestników
- Tak się skręca na Zaniemyśl!
- Był taki moment, że losy Rajdu leżały w nogach u Agaty ;)
- Peleton w Zaniemyślu
- I proszę, jaka dyscyplina!
- A Pościgowa Czwórka sunie jak cień
- I znamy tajemnicę sukcesu Marcina – podczas gdy inni grzali się w słońcu, on sobie spokojnie kręcił w cieniu :)
- Tego dnia Krzysztof przejawiał duże chęci do nadawania tempa – tuż za nim Mariusz
- Takich ujęć mamy więcej – Mateusz może być z siebie dumny! :)
- Na rondzie stery znów przejmują Krzysztof i Mariusz
- Były Dęby w Rogalinie…
- Były Lisy w Kórniku…
- Były Orły w Zaniemyślu…
- To przyszedł czas na Charty w Śremie
- I jeszcze Pościgowa Czwórka – choć już w nieco innym składzie :)
- Toruński Piernik wiezie Wielkopolskie Rogale
- I znowu Mateusz na przedzie!
- Wjeżdżamy w Dezydery!
- Ujęcie z nieco innej perspektywy
- „Przygotować się do ataku na bufeeet!”
- „Będziemy grabić, łupić, objadać i popijać!”
- „Pozostaje rozpędzić się i zamknąć oczy – inaczej się nie dopcham!”
- Nie było tak najgorzej :)
- „Tak się teraz zastanawiam – z gazem, czy może jednak bez gazu…?”
- Paulinie chciało się MYĆ, a nie PIĆ ;)
- „Zostało jeszcze coś dla nas…?”
- Ze wszystkich SuperBohaterów, to GlazMan jest najszybszy na rowerze
- A Agata zrelaksowana i uśmiechnięta (nawet jakby wypoczęta!)
- Co innego Maciej ;)
- Jak to często u nas bywa…
- … wizyta na bufecie przysporzyła niektórym dodatkowej energii…
- … więc ochoczo zaczęli wyrywać do przodu
- W tej sytuacji na końcowe kilometry wjechało 9 kolarzy
- Sprinterski popis dali Marcin Marcinkowski i Marek Czyż
- Ku euforii zgromadzonych, trzeci na metę wjechał Jakub Michalak, reprezentant Czempinia. Czwarty był Wojciech Saleniuk
- 5. miejsce postanowiliśmy przyznać ex aequo zawodnikom AF Mosina – Janowi Nitce i Dariuszowi Lipie. 7. był Jacek Ptaszyński z Turwi, a 8. (skrzętnie za nimi ukryty) Waldemar Tyloch
- „I o co ten pośpiech? :)” – dziewiąty Jacek Błaszczyk
- Podobnie jak poprzedniego dnia, Tomasz Łagoda zaczął w II grupie, by w miarę dystansu przesuwać się do przodu
- Po kilkunastu kilometrach wspólnej jazdy i zaciętej końcówce, Rafał Biernat z aplauzem przyjął 11. miejsce ;)
- 12. Maciej Patela – ten pociąg daleko dziś już nie pojedzie :)
- Brawa i doping od Zwycięzcy dla Zwycięzcy
- Krzysztof „Pracuś” Pawlak ostatecznie dopiął swego i na finiszu okazał się minimalnie szybszy od Tobiasza Kaczmarka
- 15. Robert Pokora – akurat w jego przypadku 5 punktów różnicy w Klasyfikacji Generalnej ma znaczenie :)
- Mamy taką teorię, że Jarosław Ladorucki dlatego tak luźno przytwierdza numer, żeby po wyścigu rower wyglądał na bardziej zmęczony od Niego ;)
- Mateuszowi Lewickiemu, jednemu z bohaterów pierwszej części dnia, gdzieś musiało „odciąć prąd”. Ale zdobył się jeszcze na efektowny finisz!
- W rywalizacji Pań ostatecznie triumfowała Paulina Kilkowska przed (ciągle zrelaksowaną i uśmiechniętą) Agatą Korczyńską
- Paweł Babraj swoją konsekwentną jazdą uplasował się w Top20. Natomiast pogodnym nastrojem i uśmiechem – spokojnie w Top5 :)
- Pięć razy sprawdzaliśmy, czy to ten sam facet, który rejestrował się rano. 21. Michał Szczygieł – w „cywilu” zupełnie niepodobny!
- 22. Dawid Taczkowski po efektownym sprincie z czterosobowej Grupy
- KTO przytuli M&Ms’a ?? :))
- I proszę, jak pięknie się udało!! 24. Sławek Andrzejewski, 25. Mikołaj Sobczyk
- Ryszard Weber, czyli tryumf siły woli i twardego charakteru!
- „Wycieczkowiec” Adam Kasprzak – naprawdę świetny czas i forma!
- Artur Filipiak tonował przed startem nastroje przebąkując coś o „przetrenowaniu” podczas pobytu na Mazurach. Obawy okazały się niepotrzebne! :)
- Michał Dybek ostro zaczął, by później w spokoju móc cieszyć się urokami otaczającej przyrody :)
- Daniel Kulesza jak postanowił, tak uczynił! Przejechał Rajd dla przyjemności – i do tego w bardzo dobrym tempie!
- Jacek Kloc dołożył kolejne cenne punkty do swojego dorobku i umocnił na III miejscu w „generalce”!
- Mariola Buchert poszła w ślady swojego klubowego Kolegi Jakuba i również wywalczyła III miejsce. Czyli remis!
- Sławek Ostrowski – jedyny, ale za to godny reprezentant pobliskiego Leszna :)
- Jak na Gospodarzy przystało – zawodnicy z Mosiny dali z siebie wszystko!
- Gratulacje w gronie Pań odbierała Paulina Kilkowska
- Agata Korczyńska już trenuje do rewanżu, a Mariola Buchert zaprasza do Czempinia!
- Kategorycznie zabrania się rozśmieszania Zawodniczek! (nawet Organizatorowi)
- Na ostatniej prostej najmocniej do wiwatu dawali…
- … Marcin Marcinkowski, Marek Czyż i Jakub Michalak
- I jeszcze wspólny portret Laureatów
- Na fali niedzielnego entuzjazmu, w podzięce za świetną zabawę i fenomenalną postawę…
- … przyznaliśmy jeszcze kilka wyróźnień i upominków :)
- Gratulujemy, dziękujemy – i do zobaczenia przy okazji kolejnych Rajdów! :)