Rajd #1 – małopolskie


 

Mówi się, że najważniejsze to dobrze zacząć. Czy tak rzeczywiście było – pozostawiamy Waszej łaskawej ocenie. Z naszej perspektywy pierwszy rajd w tegorocznej Edycji wypadł co najmniej ciekawie, a nawet niespodziewanie.

O tym, by na trasie nie zabrakło naszej ulubionej frajdy, miały zadbać niepowtarzalne krajobrazy krakowskiej części Jury oraz bajeczna pogoda, zamówiona specjalnie na otwarcie. Areną naszych zmagań stały się więc rozkwitające wiosną podkrakowskie dolinki, nabierające zieleni leśne rezerwaty, czy coraz intensywniej tętniące życiem tereny Ojcowskiego Parku Narodowego. I tak – w nieprzyzwoitym jak na kwiecień upale oraz przy podmuchach goszczącego tu już jakiś czas wiatru – koła kręciły się w różnym tempie, ale zawsze do przodu (choć nie zawsze miarowo).

Uczestnicy dopisali wręcz nieprawdopodobnie. Podśmiewaliśmy się podczas Mistrzowskiego Otwarcia Sezonu w Lublińcu, że tylko patrzeć, jak na nasze Rajdy zacznie przyjeżdżać setka Rowerzystów – i nie trzeba było długo czekać! Na starcie w Skale stawiło się bowiem równiuteńko 100 entuzjastów amatorskiego kolarstwa, którzy przyjechali by „na poważnie” zmierzyć się z niełatwym dystansem lub po prostu świetnie się bawić. W tak doborowym towarzystwie nietrudno udanie spędzić dzień i – sądząc po minach – zdecydowanej większości się to udało. Niemal każda grupa i każda „kategoria” miały swoich bohaterów, czyli osoby które na długo zapadną nam w pamięć :)

Na trasie nie mogło oczywiście też zabraknąć sportowych emocji, a miał o tym przesądzić jej charakter. Dynamiczne sekcje przeplatane niezbyt stromymi, ale jednocześnie dość wymagającymi podjazdami oraz relatywnie spore łączne przewyższenie wielu śmiałków przyprawiły o zupełnie nieoczekiwane skurcze. O ile jeszcze na zlokalizowany w połowie trasy bufet przyjeżdżały kilku- czy kilkunastoosobowe grupy, to wraz z upływem dystansu ich liczebność gwałtownie spadała. Kluczem do sukcesu tego dnia była wszechstronność i wytrzymałość fizyczna. Tym bardziej zatem zaskakujące, że sportową rywalizację zdominowała Młodzież – z 6 czołowych miejsc aż 3 zajęli… Nastolatkowie! Jako pierwszy linię mety przeciął Adrian Krawczyk (Łąkta Górna), tuż za nim finiszował lekko niepocieszony Łukasz Boroński z pobliskich Maszyc (bo drugi po raz drugi), a trzeci przyjechał Łukasz Kogutowicz (również z Łąkty G.). Rywalizacja wśród Pań miała wyrównany przebieg, a najszybciej trasę przejechała Weronika Szałas (Katowice) przed Małgorzatą Fac (Klucze) i Agatą Motyl-Adamczyk (Niepołomice).

Zgodnie z zapowiedziami, nagradzaliśmy w rozmaitych klasyfikacjach, nie tylko „szybkościowych”. Staraliśmy się tu dzielić mniej więcej „pół na pół”, bo przecież jeździmy przede wszystkim dla frajdy. Dzięki wsparciu naszych Partnerów mogliśmy Was obdarować upominkami bodaj w 6 „kategoriach”. Okolicznościowe statuetki i wiele cennych „drobiazgów” ufundował Urząd Marszałkowski woj. małopolskiego, wytrzymałe sakwy turystyczne Sport Arsenal oraz uchwyty na telefon FINN – sklep AlpinBIKE, środki do pielęgnacji roweru – GS27 Polska, a sportowe okulary – firma GOGGLE. Zwycięzców ubraliśmy w stroje kolarskie z kolekcji, którą przygotował dla nas Martombike. Za gościnę, posiłek regeneracyjny oraz obsługę fotograficzną dziękujemy Miastu i Gminie Skała, a za wspólną zabawę – wszystkim Uczestnikom!!

Zapraszamy na kolejne rajdy!!