
Wybór Tucholi na Gospodarza rajdu inaugurującego kolejną edycję naszego cyklu nie był przypadkowy. Zarówno Bory Tucholskie, Wdecki Park Krajobrazowy, jak również pozostałe okoliczne tereny przyciągają nas tu magnetycznie i w zasadzie nieprzerwanie od dobrych kilku lat (nie tylko przy okazji GPA). Oprócz wyciszonych, położonych nieco na uboczu szlaków i znakomitego klimatu do obcowania z naturą, regularnie przybywa też nowych asfaltów. Dzięki temu rowerowanie staje się z roku na rok coraz przyjemniejsze – o czym właśnie była okazja się przekonać.
Dla przebiegu naszych rajdów jeszcze większe znaczenie niż te „twarde argumenty” ma atmosfera wydarzenia. A w Tucholi „rządzą” Borowiacy – czyli ludzie życzliwi, otwarci i gościnni. Nastrój szybko udziela się Uczestnikom – zamiast pośpiechu i napięcia – jest luz i ogólna wesołość – bo przecież rajdy są dla frajdy. A gdy się jeszcze widzi takie rzeczy jak na zdjęciu powyżej [Żona i trzy córki Marka – w pamiątkowych koszulkach z każdej dotychczasowej edycji – oraz powitalny bochen chleba od Krzysztofa], to już w ogóle dusza się raduje, a i łezka wzruszenia ukradkiem w oku się zakręci :)
Mimo fatalnych prognoz zabawę udało przeprowadzić się „na sucho”. W obawie przed zapowiadanymi burzami i gradobiciami nie tylko czołowa grupa pomknęła żwawo do przodu – nawet „w ostatnich rzędach” tempo trudno było nazwać „wycieczkowym”, bo każdy chciał w miarę możliwości kontrolować przebieg wydarzeń. Nie przeszkadzało to jednak trochę pożartować czy dokonać „psychicznego oczyszczenia”, choć faktycznie najczęściej z pomocą podwyższonego tętna i lekko wystawionego języka ;)
Emocji o sportowym zabarwieniu najwięcej pewnie było podczas tradycyjnego „finiszu pod górkę” na wjeździe do Tucholi. Tradycyjnego również dlatego, że pomimo kilku(nastu?) akcji oskrzydlających znów na ostatnich kilometrach niespecjalnie udało się rozspawać grupę i „na kreskę” z impetem wjechała całkiem liczna husaria. Najszybszym okazał się Paweł Zyśko (Koszalin), który wyprzedził Bartłomieja Grodeckiego (Dziurów) i młodziutkiego Rolanda Sobczaka (Płock).
Wspólnie z najszybszymi kolegami na metę dotarła również pierwsza z Pań, Agata Mikołajczyk (Gdańsk – i drugi z rzędu triumf na etapie kujawsko-pomorskim!). Pewnie dotarła by również i Karolina Ruta-Korytowska (Swarzędz), ale zaliczyła defekt i przyjechała chwilę później. Podium uzupełniła Olga Zajączkowska (Gdynia), która aż do mety jechała w błogiej nieświadomości swej medalowej pozycji :)
Wszystkim Uczestnikom gratulujemy znakomitych humorów i dziękujemy za wspólnie spędzony dzień – do zobaczenia przy kolejnej okazji!
Za wsparcie przy organizacji składamy natomiast uprzejme podziękowania Gospodarzom wydarzenia (Miasto i Gmina Tuchola), Partnerom całego Cyklu (MARTOMBIKE, GOGGLE, Deli Tire) oraz Patronom (Ministerstwo Sportu, Polska Organizacja Turystyczna, PTTK, Rowerem przez Polskę, Magazyn bikeBoard i Velonews.pl).

? Mateusz Mikołajczyk ? – dzięki!
(link do pełnej galerii zdjęć w wysokiej rozdzielczości każdy z Uczestników otrzymuje również na podany adres e-mail)