Oczekiwania wobec opolskiego etapu rajdów były spore. Miało to być bowiem nie tylko „pierwsze górskie przetarcie” tej wiosny, ale również pierwsza w historii Grand Prix Amatorów na Szosie wizyta poza granicami kraju. I choć w czasach „otwartej Europy” przejazd po czeskiej stronie granicy nie jest już takim wydarzeniem jak choćby 15-20 lat temu, to jednak zawsze to dodatkowy smaczek – i dodatkowy element zabawy. A że „w pakiecie z międzynarodową wycieczką” na trasie pojawiło się piękne wzniesienie (Biskupia Kopa, 707 m n.p.m., podjazd o długości 3,9 km i średnim nachyleniu 6,2%), to tej zabawy było zauważalnie więcej ;).
Włodarze będącej Gospodarzem rajdu Nysy jakby przewidzieli nasze zamiary i sportowo-widowiskową Halę Nysa wybudowali w południowej części miasta – tak, aby kolarze bezproblemowo mogli się z niej wydostać wprost na przygotowaną trasę. Mimo odległości dobrych 20-30 kilometrów, stanowiące cel podróży Góry Opawskie jawiły się na horyzoncie niemal już od startu. W początkowej fazie rajdu od przeszkadzającego wiatru i systematycznie wznoszącej się drogi uwagę odciągały jeszcze okoliczne pola przepięknie i gęsto wyściełane rzepakowymi dywanami. Na przemian żółto i zielono pewnie mogłoby trwać wiecznie, gdyby nie ostry, kilkusetmetrowy podjazd tuż za Gierałcicami. Od tej pory rwany i przyspieszony oddech – podobnie jak pieczenie dochodzące z okolic ud i łydek – skutecznie zakłócały doznania wzrokowe niemal do końca trasy. Czy można jednak wyobrazić sobie piękniejsze krajobrazowo okoliczności cierpienia? :)
… Kijów, Burgrabice, Gierałcice, Głuchołazy, Konradów, Jarnołtówek, Pokrzywna, Prudnik, Petrovice, Biskupia Kopa, Zlate Hory, Mikulovice, Sławniowice i wreszcie Nysa – gdyby nie wspaniała widokowo okolica, nazwy tych wszystkich miejsc i miejscowości byłyby tylko punktami na mapie. Tymczasem wystarczyło przejechać tamtędy rowerem, by zapamiętać je na długi, długi czas!
Oprócz mistrzowskich wrażeń wizualnych, w trakcie rajdu nie zabrakło też emocji o sportowym zabarwieniu. Z jednej strony reguły gry dyktowała rywalizacja o prymat i pierwsze miejsca na mecie. Z drugiej jednak – wspólna jazda i kapitalna zabawa „o miejsce” siódme, dziesiąte czy czterdzieste piąte. W mniejszych i większych grupkach – skutecznie szarpanych diabelskim wiatrem i procentami najazdu – aż kipiało energią i niezmąconą frajdą! Owszem były kryzysy formy i chwile zwątpienia – później jednak następowała regeneracja i odzyskiwanie sił. Podczas zlokalizowanego na 50. kilometrze bufetu wielu Uczestników sprawiało wrażenie lekko oszołomionych i nieco już podmęczonych – ale jednocześnie niezmiernie zmotywowanych na dalszą podróż. Im liczniejsza była grupa, tym bardziej stres ustępował ekscytacji, a obawy przed podjazdem zamieniały się w radosne oczekiwanie. I słusznie, bo ani na podjeździe, ani na zjeździe nic prócz pięknych widoków (również wgłąb własnego organizmu) Uczestników nie spotkało.
Wszystko co dobre ma jednak swój rychły koniec, a ten tym razem usytuowany został pod zaporą przy Jeziorze Nyskim. Zwycięzca etapu wyłoniony został drogą eliminacji, bo najszybciej na metę dojechał ten, któremu z grona najsilniejszych nic szczególnego się nie przytrafiło. Tak więc o wygranie rajdu opolskiego – po raz drugi z rzędu, choć w zupełnie innym terenie – pokusił się Przemysław Skowron (Opole). O pozostałe dwa miejsca na podium pasjonujący finisz rozegrali Sławek Niziołek (Warszawa), Dawid Koza (Kochanowice) oraz czwarty tego dnia Łukasz Pękala (z walki o zwycięstwo wyeliminował go defekt napędu kilka km przed metą).
Wśród Pań – podobnie jak dzień wcześniej w Raciborzu – bezkonkurencyjna okazała się Roksana Orzyszek (Rydułtowy). Nieco później finiszową kreskę przecięły Urszula Harkawa (Nysa) oraz Katarzyna Lipińska (Skarżysko-Kamienna).
Wszystkim Uczestnikom pięknie dziękujemy za wspólnie spędzoną niedzielę oraz gratulujemy wytrwałości i uporu w docieraniu na metę! Zapraszamy ponownie – również w inne regiony Polski!
Serdeczne podziękowania składamy również Gospodarzom rajdu (Miasto Nysa, Agencja Rozwoju Nysy – Hala Nysa, Powiat Nyski oraz Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego a także ZPC Mieszko), jak również Partnerom całego Cyklu (MARTOMBIKE, GOGGLE, ALPINBIKE / SPORT ARSENAL) oraz Patronom (Ministerstwo Sportu i Turystyki, Polska Organizacja Turystyczna, PTTK, Rowerem przez Polskę, Magazyn bikeBoard).
Foto: Iza i Grzegorz Witek (GW Studio) – dziękujemy!