W oczekiwaniu na weekend Nadodrzańskie Łąki Umajone postanowiły nabrać nieco wody i popłynąć wartkim strumieniem. Przez kilka dni padało regularnie – ani myślało przestawać czy przesychać. Aż do 9-ej rano w niedzielę, kiedy to na Uczestników nieśmiało gromadzących się wokół Ośrodka Sportu i Rekreacji w Krośnie Odrzańskim zaczęło ciekawie wyzierać słońce. Wspierane chłodnym z początku wiatrem poczynało sobie coraz śmielej, a koło południa rozgościło się na dobre.
Na liczącą 126 km rundę (86 km w wersji MINI) kolarze wyruszyli przy uprzejmej asyście Policji i pod czujnym okiem Burmistrza Marka Cebuli, który – jak na aktywnego biegacza i rowerzystę przystało – osobiście postanowił sprawdzić, ile frajdy jest w naszych rajdach. Najpierw więc honorowo przeprowadził peleton ulicami miasta, a następnie znakomicie odnalazł się w grupie nadającej tempo.
Przebiegająca w dominującym stopniu drogami Puszczy Rzepińskiej trasa emanowała spokojem, a ruch samochodowy długimi fragmentami był w zasadzie zerowy. Dlatego widok i miarowy szum nadciągających kolarzy największą atrakcją często był dla… okolicznych łąk i lasów, a tylko z rzadka dla mieszkańców i „przejezdnych”. Jeśli dołożyć do tego przyjazną atmosferę i bardzo dobre w większości asfalty, to warunki do zabawy robią się doskonałe. I sądząc po roześmianych obliczach, dowcipnych komentarzach i ogólnie panującej wesołości – jechało się świetnie. Współpraca przebiegała na tyle zgodnie, że jakiekolwiek próby odjazdu były konsekwentnie kasowane – choć przy takich z kolei okazjach zdarzało się odczepić kilku nieszczęśników dryfujących z tyłu peletonu. Mimo sporej szybkości było też wiele sposobności, by nacieszyć oczy otaczającym krajobrazem – głównie gęstym, mocno zielonym już lasem, bujnymi łąkami czy tak pięknie żółcącymi się o tej porze roku polami rzepaku. Najwięcej przyjemności dostarczył pewnie 35-kilometrowy odcinek przez Maszewo i Trzebiechów do Torzymia, a być może „piętnastka” z Jerzmanic do bufetu w Cybince oraz finałowe 12 km z Bytnicy do Krosna Odrzańskiego, gdzie jednak świadomość zbliżającej się mety nie każdemu pozwalała specjalnie rozglądać się na boki.
Pokusa sportowej rywalizacji nie była tego dnia chyba zbyt silna, bo ofiarowanych przez profil trasy okazji do „zrobienia przewagi” nikt nie wykorzystał. W tej sytuacji szczęścia na finiszowych metrach próbowała szukać liczna grupa, a kluczem do sukcesu okazały się wszechstronność, umiejętność rozkręcenia sprintu na lekkim podjeździe oraz… dobra pozycja wyjściowa z ostatniego wirażu 300 m przed kreską. O trzy miejsca na podium pasjonującą walkę stoczyli Aleksander Gawryluk (Grzmiąca), Sławek Niziołek (Warszawa) oraz Adrian Żółkiewicz (Lubsko) i minęli linię mety w tej właśnie kolejności. Wśród Pań sprawa była o tyle trudniejsza, że przejechania pełnego dystansu podjęły się dwie zawodniczki, a siedem wybrało wersję MINI (czego niektóre później leciutko żałowały). Tą najszybszą okazała się Weronika Majewska (Zielona Góra), która wyprzedziła Agatę Lichocką (Piaseczno), a podium uzupełniła Urszula Lewandowska (Zielona Góra), która w najkrótszym czasie ukończyła dystans MINI.
Wszystkim Uczestnikom gratulujemy odważnej decyzji dotyczącej pojawienia się na starcie i pięknie dziękujemy za wspólną, sielankową majówkę! Zapraszamy ponownie – również w inne regiony Polski!
Serdeczne podziękowania składamy również Gospodarzom rajdu (Miasto Krosno Odrzańskie, OSiR Krosno Odrzańskie, Starostwo Powiatowe w Krośnie Odrzańskim oraz Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego), jak również Partnerom całego Cyklu (MARTOMBIKE, GOGGLE, ALPINBIKE / SPORT ARSENAL) oraz Patronom (Ministerstwo Sportu i Turystyki, Polska Organizacja Turystyczna, PTTK, Rowerem przez Polskę, Magazyn bikeBoard).