Rajd IX – woj. podlaskie


Międzyrzecze Biebrzy i Narwi – Goniądz – 12 sierpnia 2017 r.

Dystans: 118,8 km; różnica wzniesień: 381 m

[sgpx gpx=”/wp-content/uploads/gpx/GPA 2017 podlaskie.gpx”]

 

Od podlaskiego rajdu zaczynamy drugą część naszych rowerowo-szosowych zmagań „przez Polskę”. Międzyrzecze Biebrzy i Narwi (choć formalnie taka kraina nie istnieje, a nazwa została przez nas wymyślona), to ciągle jedno z tych miejsc, które masowej turystyce nie są znane. Niby każdy wie, że „Polska wschodnia” ma bardzo wiele do zaoferowania, niby większość się orientuje „co” i „gdzie” leży, niby wielu chciałoby wreszcie odpocząć „z dala od wszystkiego” – ale jak przychodzi co do czego, to „jakoś się nie składa”. A jak już przyjdzie i się złoży, to usta nie zamykają się ze zdziwienia…

W czasie naszej rowerowej rundy zobaczymy zarówno miejsca, które ujmują już od pierwszego spotkania, jak również wymagające dłuższego obcowania, aby je docenić. Tak będzie zapewne podczas pierwszej części trasy, ponieważ krajobrazy wzdłuż Hronostajów, Moniek czy Trzciannego przy odpowiednim świetle i nastroju spokojnie mogą się spodobać, ale nadzwyczajne nie są. Tych bardziej romantycznych może też urzec przysłowiowy „koniec świata” w okolicach Wyszowatych, Bajek czy Kuleszy – pozostali skwitują, że jest po prostu „ładnie”.

Co innego wizyta w pysznym i historycznie bogatym Tykocinie. Próba ogarnięcia w ciągu kilkuminutowego przejazdu wszystkich atrakcji może przyprawić o zawrót głowy. Odrestaurowany i udostępniony zwiedzającym Zamek, malowniczo położony most na Narwi, przestronny rynek oraz targ, majestatyczna żydowska synagoga i katolickie klasztory… A do tego „uwielbiana” przez kolarzy twarda kostka oraz liczne gromady turystów w pogodne dni.

W ramach odwrócenia doznań chwilę później czeka dłuuuga prosta przez pustkowie, pomiędzy polami i lasami, wprost do niewielkiego Łopuchowa, którego nikt by pewnie nie zauważył, gdyby nie… znak STOP dla „głównej”! Natomiast łącznikiem między częścią „tam” a „z powrotem” jest fragment drogi krajowej nr 64, który pomimo wysokiej rangi rzadko bywa zatłoczony, zwłaszcza w weekendy.

A od 70. kilometra zaczyna się zupełnie inny świat. Początek Carskiego Traktu jest jeszcze niepozorny – ciekawe rzeczy dzieją się jedynie w pewnej odległości od głównej drogi. Ale za Strękową Górą szosa zmienia się w urozmaicony krajobrazowo szlak, na którego dalszą eksplorację koniecznie trzeba wrócić w nieco mniej rajdowej formule. Usypana pośród bagien i torfowisk grobla jeszcze niedawno straszyła fatalną nawierzchnią, obecnie zachęca do przejeżdżania „w tę i nazad” w poszukiwaniu łosi, żubroni, a także mniejszych leśnych zwierząt oraz ptactwa (podglądanie tych ostatnich ma oczywiście większy sens choćby z wież widokowych czy przygotowanych ścieżek edukacyjnych). Lasu również nie brakuje, a w zasadzie boru sosnowego, który w dalszej części kryje dodatkowo ruiny Fortu IV Twierdzy Osowiec.

Po przekroczeniu DK nr 65 można by z czystym sumieniem wrócić do Goniądza, ale uznaliśmy, że będąc nad Biebrzą grzechem byłoby odpuszczenie sobie takiego deseru jak droga okrężna przez Osowiec-Wieś i Płochowo. W środku gorącego lata stawy mogą być co prawda lekko wysuszone, ale przyrodniczo teren jest przepiękny, wielobarwny i pełen ukrytego w zaroślach życia. Trudno jedynie z góry przewidzieć, czy w takich warunkach można w ogóle skutecznie finiszować! :)

 

Podsumowanie / na co zwrócić szczególną uwagę / inne niebezpieczeństwa:

⇒ trasa łatwa technicznie, o profilu relatywnie płaskim, bez znaczących podjazdów/zjazdów;

⇒ nawierzchnia: asfaltowa, ogólnie dobra, nierzadko bardzo dobra; fragmenty o pogorszonej nawierzchni występują na odcinku Trzcianne – Bajki; w Tykocinie kostka (ponad 1 km); pojedyncze dziury oczywiście wszędzie mogą się zdarzyć;

⇒ natężenie ruchu: na głównych drogach umiarkowane, na bocznych znikome – ale ostrożność zachować należy cały czas (również w stosunku do pojazdów rolniczych);

potencjalne niebezpieczeństwa (należy dostosować tempo jazdy i zachować ostrożność stosownie do sytuacji!):

1) na odcinku Carskiej Drogi możliwe leśne zwierzęta (w tym łosie i żubronie), jednak bardziej niebezpieczne od nich mogą okazać się zachowania pieszych czy kierowców – np. gwałtowne hamowanie czy pozostawienie pojazdu na środku drogi…;

2) w Tykocinie oraz w pobliżu Twierdzy Osowiec możliwy wzmożony ruch turystyczny – pieszych oraz samochodów.

Gdzie nie oznaczono inaczej – pomimo skrzyżowań, zakrętów, etc – POZOSTAJEMY NA DRODZE GŁÓWNEJ!